"Giant TCR to bez cienia przesady legenda - od momentu premiery jego pierwszej generacji (w 1997 roku) wymieniany jest w gronie szosówek o typowo wyścigowym charakterze i zawsze każda kolejna edycja Gianta wprowadzała w świat szosy coś nowego. Nie jest tajemnicą, że Giant dysponuje ogromnym zapleczem produkcyjnym i rozwojowym, a tym samym nie tylko jest producentem skrajnie samowystarczalnym (nie licząc grup osprzętowych), ale i jedną z tych firm, które napędzają rozwój technologiczny rowerów. Nie dziwi więc, że jedną z najgłośniejszych rowerowych premier na kolejny rok była też nowa, 9. już generacja TCR-a.
Nowy TCR ma oferować osiągi potrzebne do rywalizacji na szczeblu World Tour i wedle zapowiedzi producenta poprawił swoje parametry na każdym kluczowym w ściganiu obszarze - ma zapewniać najlepszy na rynku stosunek masy do sztywności konstrukcji, a do tego poprawiać swoje właściwości aerodynamiczne.
Już w momencie przejęcia kartonu z rowerem od kuriera poczuliśmy, że mamy w ręku coś niezwykle lekkiego, co zresztą szybko potwierdził nasz redakcyjny pomiar - topowy TCR w seryjnej specyfikacji łamie limit wagowy UCI, a do dopiero początek całej układanki".
Cały artykuł jest dostępny na stronie BikeWorld.pl. Obejrzyj galerię oraz materiał wideo.
Poznaj najnowszą generację modelu TCR - kliknij tutaj.